Powiększająca się od kilku lat podaż na specjalistów od cyberbezpieczeństwa wskazuje na to, że trudno o dobrego pracownika. Najczęstszą przyczyną odrzucenia kandydatur jest brak kompetencji cyfrowych. Sposób na poradzenie sobie z tym problemem może być jednak dla pracodawcy prostszy, niż się wydaje.
Dlaczego brakuje ekspertów w branży?
Głównym powodem takiego zjawiska może być fakt, że branża cyberbezpieczeństwa jest niezwykle szeroka. Ilość zagadnień z nią związanych ciężko zmieścić na palcach dwóch rąk, a przecież jeden pracownik nie może być ekspertem we wszystkich aspektach. Oczywistym jest, że bezpieczeństwo cyfrowe ma bezpośrednie połączenie z informatyką, jednak większość studentów, którzy aplikują na kierunki z nią związane, chce tworzyć oprogramowanie, a nie zajmować się ochroną.
Zdefiniowanie eksperta od cyberbezpieczeństwa nie jest łatwe
Duża ilość profili cyberbezpieczeństwa prowadzi do tego, że ciężko jednoznacznie określić, który z kandydatów może spisać się najlepiej. Poszczególne specjalizacje mogą obejmować zarówno wyszukiwanie podejrzanych zapytań, ocenę ryzyka czy szyfrowanie. Potrzeby poszczególnych przedsiębiorstw będą zróżnicowane, a uczelnie wyższe nie posiadają odpowiednio zróżnicowanego programu nauczania. Aktualnie za eksperta może uchodzić ten, który na bieżąco i kompleksowo uzupełnia swoją wiedzę dotyczącą cyberbezpieczeństwa.
Inwestycja w niedoświadczonego pracownika może się opłacić
Odpowiedzią na problem braku odpowiednio wykwalifikowanych pracowników może być przyjęcie jednego z niedoświadczonych, lecz dobrze rokujących kandydatów. Inwestowanie w szkolenia celowe dla takiej osoby może okazać się najlepszą oraz paradoksalnie najszybszą opcją zdobycia specjalisty. Budowanie kompetencji w branży cyberbezpieczeństwa jest niezwykle ważnym i czasochłonnym procesem, a ludzie mający zamiłowanie do tego tematu mogą sprostać zadaniu o wiele lepiej, niż ktoś kompletnie niezainteresowany tematem, mający pozornie dobrze ukierunkowane wykształcenie.